Biała dama jest duchem kobiety ubranej w białe szaty, która zwykle błąka się po pałacowych komnatach. Wiele polskich zamków ma swoją białą zjawę. Toruń również, choć toruńska biała dama nie nawiedza zamkowych ruin. Legenda o toruńskiej białej damie jest jedną z najstarszych opowieści związanych z miastem Mikołaja Kopernika i zdecydowanie różni się od typowych historii tego rodzaju.
Choroba ukochanej
Dawno temu, w kamienicy zlokalizowanej przy ul. Szerokiej 24 wraz ze swoją ukochaną małżonką mieszkał bogaty kupiec. Niestety, pewnego dnia, jego wybranka zaniemogła. Choć była w kwiecie wieku a małżonek ściągnął do niej najlepszych uzdrowicieli z okolicy, choroba okazała się silniejsza i młodej pani nie udało się uratować.
Przygotowania do pochówku
Zrozpaczony kupiec rozpoczął więc przygotowania do ceremonii pochówku. Chciał, żeby jego ukochana miała pogrzeb godny prawdziwej damy. Zadbał zatem o każdy najdrobniejszy szczegół. Ułożono jej włosy, przyodziano w piękną, białą suknię, szyję i dłonie ozdobiono cennymi klejnotami, a na stopy założono najlepsze obuwie.
Tak przygotowaną małżonkę kupca złożono do trumny, a ciało wystawiono na całonocne czuwanie. Dzięki temu najbliżsi mogli modlić się przy trumnie o spokój jej duszy. Następnego dnia, zgodnie ze zwyczajem, zamierzano złożyć zwłoki kobiety w podziemiach kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Jana.
Przebudzenie toruńskiej białej damy
Jednak zanim nastał świt, pod osłoną nocy, do ciała nieboszczki zakradł się chciwy kościelny, który zauważył na jej dłoniach cenne pierścienie i postanowił okraść zmarłą. Gdy sięgnął po klejnoty, okazało się, że napuchnięte palce stawiają opór. Zniecierpliwiony zaczął szarpać dłonie zmarłej, a kiedy to również nie pomagało, postanowił odgryźć jej palce. W momencie, gdy zęby złodzieja dotknęły dłoni ofiary, ta otworzyła oczy, usiadła i zaczęła przeraźliwie krzyczeć. Strwożony kościelny natychmiast postradał zmysły, a obudzona nieboszczka wstała, po czym skierowała swoje kroki do rodzinnego domu.
Gdy dotarła na miejsce, zaczęła kołatać do drzwi tak długo i wytrwale aż obudziła małżonka. Ten początkowo nie mógł zrozumieć, kim jest biała postać pod jego drzwiami. Jednak gdy dotarło do niego, że oto powróciła ukochana małżonka, radości nie było końca. Na pamiątkę ocalenia przed pochówkiem za życia, kupiec kazał przyozdobić fasadę kamienicy rzeźbą kobiety przyodzianej w białą szatę.
Niestety rzeźba nie przetrwała do dziś. Jedyną pamiątką po tamtych wydarzeniach jest legenda o toruńskiej białej damie, którą właśnie poznaliście.